RECENZJA PRZEDPREMIEROWA: "Czarownice z Pirenejów"- Luz Gabas

"Jedyny sposób, by zwalczyć ból i strach, to stawić im czoło."

Tytuł: "Czarownice z Pirenejów"
Autor: Luz Gabas
Wydawnictwo: Muza
Tłumaczenie: Barbara Jaroszuk
Data wydania:17.02.2015r.
ISBN: 978-83-287-0118-2
Ilość stron: 476

     Wierzycie w to, że pewne uczucia są ponadczasowe? Że zagubione dusze przeżyją wieki i odnajdą się w kolejnym wcieleniu? Jeśli nie, będziecie musieli na chwilę dać ponieść się fantazji, gdyż właśnie tego wymaga od nas fabuła „Czarownic z Pirenejów”.

     XVI wiek.
Brianda- córka Johana z Lubicha wiedzie spokojne życie, przynajmniej do momentu, gdy w jej hrabstwie dochodzi do konfliktu politycznego, w wyniku którego ginie jej ukochany ojciec. Jej świat zaczyna się rozpadać, a dziewczyna, jako jedyna spadkobierczyni musi stanąć na czele rodu. Jedyną jej radością jest Corso- przeznaczony jej mężczyzna, który właśnie wrócił do hrabstwa, mimo że przez blisko rok uważano go za zmarłego. Niestety jej szczęście nie trwa długo, zaraz po ślubie okazuje się, że matka Briandy postanowiła wyjść za mąż, za odwiecznego wroga ojca dziewczyny- Jaymego. A domiar złego hrabstwem targają klęski. Jayme, którego pozycja wyraźnie się wzmocniła, uważa, że kryzys jest wynikiem działania złych mocy. Zaczynają się procesy o czary. Oskarżonych i straconych zostało 24 kobiety w tym Brianda, która przed egzekucją zdążyła jeszcze rzucić klątwę na swojego oprawce.

     XXI wiek.
Brianda- młoda pani inżynier z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, dręczą ją nocne koszmary, nie potrafi poradzić sobie z własnym emocjami. By odzyskać spokój ducha udaje się w rodzinne strony. Nie spodziewa się nawet, że to właśnie w domu ciotki uzyska odpowiedź na wiele dręczących ją pytań, a nękające ją wizje zaczną się wyjaśniać. Kiedy poznaje tajemniczego Corso, nie może oprzeć się przekonaniu, że już kiedyś go spotkała. Odwiedzając kolejne miejsca odkrywa, że wie o rzeczach, o których teoretycznie nie miała prawa wiedzieć. Kiedy trafia na dokumenty z XVI wieku, zaczyna do niej docierać, że dopóki nie pozna całej historii swojej imienniczki nie zazna spokoju.

     Początkowo miałam mieszane uczucia co do tej książki. Tematyka była dla mnie abstrakcyjna, jednak muszę przyznać, że książka mnie zafascynowała. Autorka stworzyła niesamowicie wciągającą historię, wykreowała dwa ściśle powiązane ze sobą światy i naprawdę nie umiem określić, który z nich jest ciekawszy, co jest olbrzymią zaletą, gdyż zazwyczaj, kiedy mamy do czynienia z dwiema płaszczyznami w jednej powieści, zawsze jedna z nich jest traktowana nieco po macoszemu. Naprawdę trudno sprawić, by obie historie były jednakowo ciekawe i dopracowane, a autorce „Czarownic z Pirenejów” ta sztuka się udała.

     Kolejny plus za kreację bohaterów, którzy są charyzmatyczni i ciężko ich nie lubić. Zaimponowała mi postawa Briandy (zarówno tej współczesnej, jak i średniowiecznej). Obie do samego końca walczyły o sprawy dla nich ważne, choć oczywiście kaliber tych problemów był zgoła inny, zwłaszcza, że jedna z przepłaciła to życiem.
Co prawda niektóre ich zachowania są kompletnie irracjonalne, zwłaszcza w części, której akcja dzieje się w średniowieczu, jednak zwalam to raczej na karb epoki, która była dość specyficzna.

     Jedyna tylko rzecz mnie rozczarowała: żałuję, że wątek Corso nie został bardziej rozwinięty, chętnie dowiedziałabym się, co stało się ze średniowiecznym Corso, po jego wyjeździe z hrabstwa, niestety nie znalazłam żadnych informacji na ten temat.

     „Czarownice z Pirenejów” to niezwykle wciągająca i emocjonująca powieść o miłości i przeznaczeniu, a także o przezwyciężaniu własnych leków i dążeniu do prawdy. Pozwala czytelnikowi przenieść się w zupełnie inny świat, nieco oderwany od rzeczywistości, ale przez to jakże ciekawy. Gorąco polecam wszystkim, którzy mają ochotę na oderwać się od codzienności, gdyż z pewnością zatracicie się w tej niesamowitej historii.

Za egzemplarz dziękuję Business & Culture
http://businessandculture.pl


Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu: + 2,5 cm.
Czytam opasłe tomiska


26 komentarzy:

  1. Ależ przyciągająca okładka i sam tytuł... Historia z kolei również intryguje, nie wiem czy obecnie bardzo chcę ją przeczytać, ale jak kiedyś będę mieć okazję, to sięgnę. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkąd tylko ta książka pojawiła się w zapowiedziach... wiem, że muszę ją przeczytać i bez wątpienia to uczynię :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz z niej tak samo zadowolona jak ja;)

      Usuń
  3. Jakiś czas temu - w sumie dosyć dawno spotkałam się z recenzją tej książki. Zainteresowała mnie, ale chyba nie tak mocno jak sądziłam na początku. Bo kompletnie zapomniałam o tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie sama zapowiedź też nie zachwycała jakoś szczególnie, ale po przeczytaniu stwierdziłam, że jest naprawdę warta uwagi;)

      Usuń
  4. Z ogromną przyjemnością przeczytałam twoją recenzję, serio :) Czy sięgnę, postaram się to pewne, na razie odbrzebuję się z nowych komiksów które mój małż kupuje w ilości hurtowej.

    Ciekawa, przyciągająca. Zdecydowania moja melodia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:)
      A ty dalej z komiksami?:D

      Usuń
    2. Co się ogarnę to małż kupi następne i mnie goni by czytać bo on też chce

      Usuń
    3. A ja ciągle nie mogę się do nich przekonać;)

      Usuń
    4. Po prostu nie trafiłaś na DOBRY komiks, taki który pożarł Cię na pierwszej kartce i wypluł na ostatniej :)

      Usuń
    5. możliwe, póki co takiego nie znalazłam, ale w sumie specjalnie się w temat komiksów nie zagłębiałam;)

      Usuń
  5. Książka zaciekawiła mnie już od samego początku i po twojej recenzji na 100% po nią sięgnę w najbliższym czasie! :)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/02/gregor-i-niedokonczona-przepowiednia.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecałam ostatnio tę książkę mojej siostrze. Na pewno się jej spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tu dużo pisać, jak zawsze dobrze mnie zachęcisz do lektury :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęta spora, choć treść niekoniecznie trafia w moje gusta. Może kiedyś się nakłonię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się kiedyś do niej przekonasz;)

      Usuń
  9. Faktycznie fabuła wydaje się nieco abstrakcyjna. A jednak ja jestem otwarta na takie treści i skoro polecasz, chętnie poświęcę tej książce swój czas - kiedy tylko wpadnie w moje łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się po nią sięgnąć w najbliższym czasie;)

      Usuń
  10. Zastanowię się jeszcze nad tą książką, gdyż na razie mam inne zobowiązania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  11. ah gdyby to nie był romans to sam zabieg przypomina mi ten z Tajemnego ognia :D jednak zostanę przy mojej fantasy, bo to wydaje mi się raczej bardziej romansem niż fantastyką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest bardziej romans niż fantastyka;D Nie bój się nikt mi nie zrobił prania mózgu i nie przerzuciłam się nagle z dnia na dzień na fantastykę:D

      Usuń

Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...




zBLOGowani.pl

Copyright © 2014 Książkoholiczka94 , Blogger