RECENZJA PRZEDPREMIEROWA: "Czytanie z kości"- Jakub Szamałek
"Troska zmieszana z wyrzutem- odwieczny znak starych kochanków"
Tytuł: "Czytanie z kości" Autor: Jakub Szamałek Wydawnictwo: Muza Data wydania: 18.11.2015r. ISBN: 978-83-287-0132-8 Ilość stron: 350 |
Dziś przedstawiam Wam recenzję najnowszej książki Jakuba Szamałka- "Czytanie z kości", której premiera zaplanowana jest na 18-go listopada.
Akcja powieści toczy się dwutorowo: z jednej strony mamy śledztwo prowadzone w starożytności: kiedy 46-letni Leochares znajduje się na życiowym zakręcie pojawia się u niego tajemniczy Aranth- książę Veii- prosi Leocharesa o pomoc w odnalezieniu mordercy swojego ojca. Obaj mężczyźni udają się do odległej Veii, gdzie rozpoczynają swoje śledztwo, jednak szybko okazuje się, że komuś wyjątkowo zależy na tym, by prawda o śmierci króla nie wyszła na jaw, aby zdemaskować mordercę będą musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, również życie Leocharesa będzie zagrożone.
Drugi wątek jest już całkowicie współczesny: Jesteśmy w roku 2015 w Londynie, gdzie mieszka młoda pani archeolog- Inga Szczęsna- kobieta skończyła studia i nie wie, co dalej począć ze swoją naukową karierą. Wszystkie instytucje, do których zwróciła się z prośbą o stypendium odmówiły finansowania jej badań, dodatkowo odczyt, który wygłosiła na konferencji naukowej przyciągnął...całe 4 osoby, jednak na jej drodze, zupełnie niespodziewanie, pojawia się prof. Ave Bellmont, która proponuje jej wspólną wyprawę w celu zbadania szczątków Leocharesa...
Szczerze mówiąc, pierwszy raz przeczytałam do końca książkę o takiej budowie: Mamy tutaj dwa śledztwa toczące się równolegle. Rozdział na rozdział. I muszę przyznać, że jest w tym coś ciekawego. Zazwyczaj omijam tego typu powieści z prostego powodu: mało który autor potrafi sprostać wymaganiom takiej konstrukcji, bo jest to naprawdę ciężka forma. Trzeba kierować akcję w taki sposób, by nie zdradzić za wiele, ale jednocześnie aby akcja nie była zbyt zagmatwana, jednak p. Szamałek stanął na wysokości zadania i znalazł ten złoty środek.
Jak zazwyczaj bywa w tego typu książkach, jedna część jest zawsze nieco lepsza i pod tym względem "Czytanie z kości" nie stanowi wyjątku. Według mnie zdecydowanie wygrywa tutaj akcja tocząca się w starożytności, bo jest kompletna: bohaterowie nie są jakoś przesadnie rozpisani, ale są charakterystyczni, historia jest wciągająca, autor pokazuje przeróżne aspekty życia w V wieku p.n.e. i prawdę mówiąc mogłaby być to zupełnie odrębna książka, jedyny minus jaki tutaj znalazłam to brak motywu. Domyśliłam się kto zabił ale dlaczego? Tego prawdę mówiąc nie wiem do tej pory.
Inaczej sytuacja wygląda przy tej części, której akcja toczy się współcześnie. Bohaterowie są co prawda ciekawi, nie można w tej kwestii niczego autorowi zarzucić, ale tak naprawdę w tej współczesności niewiele się dzieje, głównym aspektem jest badanie szczątków, według mnie ta części powstała tylko po to, by uświadomić czytelnikowi, kto jest mordercą i pod tym względem spełnia swoją rolę, ale zabrakło mi tutaj nieco więcej akcji. Czytając książkę miałam wrażenie, że autor najpierw napisał całą historię z czasów starożytnych (która jest naprawdę dobra) a później, zastanawiając się, w jaki sposób ujawnić mordercę, wpadł na pomysł wplecenia w powieść wątku współczesnego, którego chyba do końca nie przemyślał.
Patrząc na powieść, jako na całość jestem zadowolona z tej lektury. Język jest przejrzysty i co bardzo ważne, widać różnice w stylu pomiędzy obiema częściami, za co wielki plus dla autora.
"Czytanie z kości" to naprawdę dobra powieść, z ciekawą historią, zawierająca szeroko rozbudowany wątek kryminalny i nieco sensacji, którą tak naprawdę czyta się jednym tchem. Zawiera pewne wpadki, nie jest doskonała, ale według mnie, warta uwagi. Autor we wspaniały sposób pokazał, że tak naprawdę nigdy do końca nie poznamy historii, możemy znajdywać kolejne relikty przeszłości i na ich podstawie starać się odtworzyć pewne wydarzenia, ale często, mimo kolejnych odkryć nie zbliżamy się do prawdy nawet o krok i tak już niestety zostanie...
Pierwszy raz widzę tę książkę. Zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńMoją uwagę zwróciła przy zapowiedziach;)
UsuńPS: Nie wiem czemu, ale cały dzień ma problem, żeby wejść na Twojego bloga...
Nie spodziewałam się tak dobrej lektury. W zapowiedziach mnie nie zaciekawiła, a po przeczytaniu twojej recenzji wszystko się zmieniło. Lubię takie mieszanie się historii i teraźniejszości :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
A mnie właśnie przy zapowiedziach zaciekawiła:D
UsuńLubię takie książki. Mimo kilku "wad" o których wspomniałaś, chętnie jej poszukam.
OdpowiedzUsuńPolecam, daj znać jak znajdziesz;)
UsuńDam się namówić, a co ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
W takim razie czekam na recenzję;)
UsuńNa razie tonę w innych zaległościach książkowych, dlatego muszę powstrzymać się od kolejnych nowości :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, też tak mam;D
UsuńA więc czekam na recenzje tych innych książek, a ta wędruje sobie na moją listę, choć nie wiem kiedy się za nią zabiorę, ale bardzo zainteresowała mnie własnie ta część, o której wspominasz najpierw ^^
OdpowiedzUsuńTa w starożytności? Wciągająca;)
UsuńNie da się ukryć, że brzmi przerażająco ciekawie. Podoba mi się pomysł z dwutorową akcją i kto wie, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam;)
UsuńWłaśnie dzisiaj zamówiłam sobie tę książkę. Jej fabuła bardzo mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńRecenzja zdecydowanie zachęcająca, zwłaszcza, że ja akurat lubię, gdy akcja toczy się jednocześnie w różnych momentach. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na ten tytuł i myślę, że to może być ciekawa premiera :-)
OdpowiedzUsuńnasz-zaczytany-swiat.blogspot.com