"Merde! Rok w Paryżu"- Stephen Clarke

Miewacie kaca książkowego? Mnie najwyraźniej spotkało to po przeczytaniu ostatniej recenzowanej książki "Najlepsze jest najbliżej" Małgorzaty Kursy. Sięgałam po kilka książek pod rząd i każda nudziła mnie bo kilkudziesięciu stronach, żadnej nie byłam w stanie przeczytać do końca. Aż trafiłam na książkę Stephena Clarke'a "Merde! Rok w Paryżu" i nareszcie nastąpił przełom: nie tylko dotrwałam do końca, ale też całkiem dobrze bawiłam się podczas lektury;)


"Normalnie można by uznać, że skoro jedyną motywacją zmiany miejsca pracy jest damska bielizna, mężczyzna zmierza ku życiowej katastrofie"

Tytuł: Merde! Rok w Paryżu
Autor: Stephen Clarke
Wydawnictwo: W.A.B.
Tłumaczenie:Agnieszka Barbara Ciepłowska
Data wydania: 2006r.
ISBN: 9788374142250




       Książka która zwróciła moją uwagę dwoma szczegółami:
1. Akcja toczy się w Paryżu, więc to już samo w sobie przekonało mnie do sięgnięcia po tę książkę.
2. Opinia, że jest to męska wersja "Dziennika Bridget Jones"

        O ile ciężko podważyć umiejscowienie akcji, to porównanie do "Dziennika..." nie przekonuje mnie do tej pory, co prawda bohater ma problemy ze znalezieniem i utrzymaniem przy sobie kobiety, ale to chyba jedyny punkt wspólny;)

       Cała historia zwarta w książce, jest dość prosta ale przyjemna w odbiorze: Paul West- "typowy" Brytyjczyk, otrzymuje roczny kontrakt w Paryżu, gdzie ma stworzyć sieć angielskich herbaciarni. 
Już na początku Paul zauważa, że nie będzie lekko, gdyż jego współpracownicy nie palą się do pracy. West szybko orientuje się, że wpadł w tytułowe "Merde!". Niekompetentny zespół, obłudny szef, nieobliczalne kobiety  i dziwaczna francuska kuchnia, a z każdej strony otacza go Merde. Dorzućmy do tego jeszcze problemy komunikacyjne wynikające z nieznajomości języka i mamy gotową katastrofę. Ale czy na pewno? West jest tym typem człowieka, który z łatwością godną wprawionego dachowca, zawsze spada na cztery łapy.
Jeśli nie da się zmienić mentalności Francuzów, trzeba spróbować ją zrozumieć, a tę sztukę Paul opanował do perfekcji.

      Jedno o tej książce można powiedzieć z całą stanowczością: jest specyficzna i to bardzo. Oscyluje głównie wokół relacji Brytyjczyków z Francuzami, a te jak powszechnie wiadomo są dość napięte.
Głównym motywem jest tak naprawdę obserwacja życia codziennego Francuzów: ich nawyków, zwyczajów, zachowań, podejścia do świata i oczywiście do Brytyjczyków.
     
      Ciekawe jest tło wydarzeń, bowiem przeprowadzka Paula do Paryża przypada na okres poprzedzający "Stabilizację Iraku" czyli powszechnie znaną Wojnę w Iraku, w związku z czym autor przedstawia również poglądy społeczeństwa francuskiego na temat wojny.

     Książka jest idealna dla wszystkich miłośników Francji i samego Paryża. W ciekawy sposób przedstawia miasto i ludzi. To doskonały przewodnik po współczesnej Francji i jej mieszkańcach- ich nawykach, stereotypach i sposobie bycia, a wszystko to przedstawione przez Brytyjczyka z ogromnym poczuciem humoru. Bo ta pozycja jest przesycona brytyjskim humorem! Czytałam tę książkę przez większość czasu z uśmiechem na ustach, a miłosne podboje Westa i próba zrozumienia Francuzek sprawiały, że płakałam ze śmiechu.

    "Merde! Rok w Paryżu" to pierwsza część serii "Merde!" Na tę chwilę jest już 5 części i nie wiem jak wy, ale ja muszę po nie sięgnąć!
Tak naprawdę ta książka ma bardzo szeroką rzeszę odbiorców, jest idealna zarówno dla tych, którzy w książkach szukają głębszych treści, jak i tych którzy chcą się po prostu rozerwać i oczywiście dla każdego, kto chciałby choć trochę poznać Francję;)

A wy? Czytaliście, którąś część z serii "Merde!" czy ta niewątpliwa przyjemność dopiero przed wami? ;)

Merde! Rok w Paryżu [Stephen Clarke]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

20 komentarzy:

  1. A mnie taka tematyka nie interesuje :D
    Hm, smok w Paryżu... To byłoby dla mnie ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha tak wiem, dla Ciebie za mało stworków nie z tej ziemi:D

      Usuń
  2. Ja czytałam. Fajne, nieźle mnie rozbawiło. A to prawda, że jest film, czy coś mi się ubzdurało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na odwrocie książki też jest informacja, że film jest w przygotowaniu (a książka była wydana w 2006 roku, później znalazłam tylko na filmwebie informacje z 2011 roku, że film "ma być" ale nigdzie nie znalazłam żadnych informacji o tym, czy faktycznie powstał, ani tym bardziej nie ma samego filmu. Chociaż też jestem ciekawa, bo chętnie bym go obejrzała;)
      A czytałaś następne części?

      Usuń
    2. Nie, tylko tą podstawową. Ale teraz, jak sobie o tej książce przypomniałam, to może nadrobię. Chociaż po "Metrze 2034" jestem trochę sceptycznie nastawiona do dodatkowych części.

      Usuń
    3. "Metra..." nie czytałam, ale drugą część Merde! Czyli "W rzeczy samej" przeczytam napewno. Ogólnie bardzo robię, czytać całe serie książek;)

      Usuń
  3. Niestety nie czytałam:)
    Nie lubię raczej takich tematyk, ale kto wie, może kiedyś? :)
    Zastanawia mnie tylko.. cóż to za stwór na okładce? ;)
    Pozdrawiam i zapraszam.
    wyspa-ksiazek1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do stwora to ciężko określić jak na mój gust to jakaś karykatura ślimaka w barwach francuskiej flaki nadziany na widelec;) Co w sumie miałoby jakiś sens, bo w środku jest sporo odniesień do kuchni francuskiej;)

      Usuń
  4. Do tej pory jakoś nie zwracałam na nią uwagi, ale może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi wpadła w ręce przez przypadek, ale bardzo mi się spodobała, więc polecam;)

      Usuń
  5. Niestety nie miałam okazji czytać żadnej książki z tej serii ale może kiedyś uda mi się ją przeczytać. Podoba mi się twoja recenzja. Bardzo ciekawie piszesz :)Mój kawałek internetu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Jak będziesz miała okazję, to polecam;)

      Usuń
  6. Nie przekonuje mnie ta pozycja... może kiedyś mi się odmieni. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda książka ma określoną rzeszę odbiorców, więc nic na siłę;)

      Usuń
  7. Nie czytałam żadnej książki z tej serii, ale myślę, że warto nadrobić zaległości. Marzę o wyjeździe do Paryża już od lat. Może to będzie dobry wstęp do zapoznania się z francuską kulturą i obyczajami oraz zrealizowania w końcu marzenia o wakacjach we Francji?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak;) Ja osobiście jestem absolutnie zakochana w Paryżu, byłam tam kilka tam temu, ale marzy mi się powrót do tego miejsca, a książka świetnie uchwyciła klimat miasta i pokazuje Francję i Francuzów takich, jakimi są, a takich informacji nie znajdziesz, w żadnym przewodniku;)

      Usuń
  8. Uwielbiam czytać o Paryżu! Jak będę miała okazje to na pewni zajrzę do tej książki, skoro polecasz ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam, dlatego sięgam praktycznie po wszystkie powieści, których akcja toczy się w Paryżu, jakie tylko wpadną mi w ręce;)

      Usuń
  9. Nie znam tej książki, ale szkoda, że to część serii a nie jednotomowa, odrębna powieść, gdyż nie lubię zaczynać kolejnych cykli, kiedy mam wiele innych niedokończonych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to pierwszy tom serii, ale tak naprawdę "Merde! Rok w Paryżu" jest powieścią skończoną, więc spokojnie można przeczytać ją jako odrębną powieść, bez kolejnych części;)

      Usuń

Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...




zBLOGowani.pl

Copyright © 2014 Książkoholiczka94 , Blogger