"Balwierz"- Katarzyna Bonda
"Niebezpieczne jest bratanie się z ludźmi, którzy generują kłopoty. Bo któregoś dnia ściągną je na ciebie..."
Wraz z ostatnią kroplą, która wypłynęła z żyły dziecka, narodził się ON. Balwierz z Narwi.
Po wydarzeniach z "Klatki dla niewinnych" Hubert postanawia zaszyć się w leśnej chacie swojego przyjaciela-Domana na Podlasiu, by odzyskać wewnętrzną równowagę i zastanowić się, co dalej zrobić z sytuacją, w której się znalazł. Jednak nie dane mu jest cieszyć się spokojem- kiedy tylko dociera na miejsce, okazuje się, że w tej małej, niepozornej mieścinie doszło do krwawych zbrodni: od strzału snajpera ginie ksiądz Donat Giza- zapalony myśliwy i prominentny członek koła łowieckiego. W tym samym czasie znalezione zostaje ciało kilkuletniego Tymka- syna miejscowej fame fatale, z którego spuszczono krew i złożono niczym ofiarę w leśnej kapliczce.
Hubert na prośbę przyjaciół, decyduje się pomóc miejscowym śledczym w dochodzeniu, jednak szybko okazuje się, że nie będzie to wcale tak proste, jak początkowo przypuszczał- mieszkańcy Narwi stanowią bardzo hermetyczne środowisko, są pełni sekretów, których nikt z nich nie chce zdradzić i jasno dają do zrozumienia, że pewne tajemnice, nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Meyer, przy wsparciu prokurator Weroniki Rudy, robi wszystko, by wejść w kręgi lokalnej społeczności, jednak z biegiem czasu odkrywa, że niemal cała wieś jest w mniejszym bądź większym stopniu powiązana ze sprawą. Na domiar złego pojawiają się kolejne ofiary, a nasz profiler stanie przed niezwykle ciężkim wyzwaniem i będzie musiał zweryfikować, komu tak naprawdę może zaufać...
Katarzyna Bonda dość szybko wróciła z kolejną częścią serii z cyklu z psychologiem śledczym-Hubertem Mayerem i wydaje mi się, że nie było to przypadkowe, gdyż fabuła "Balwierza" jest bezpośrednio powiązana z wydarzeniami z "Klatki dla niewinnych", a znany nam temat Kołomyjskiego, przeplata się między nowymi wątkami, powodując konsternację bohaterów i budząc jeszcze większą ciekawość czytelników, ponieważ sprawy prywatne Meyera w dalszym ciągu pozostają nierozwiązane. Mimo usilnych starań prokurator Rudy, by wyciągnąć profilera z tarapatów, ciężko jest wywnioskować, jak zakończy się ta sprawa. Dodatkowo Hubert wchodzi w konflikt z miejscowym komendantem, co również nie poprawia jego sytuacji...
Ciężko jest napisać recenzje kolejnych tomów tej samej serii, by się nie powtarzać, ale po raz kolejny powtórzę- osobiście kocham postać Mayera i dla mnie jest to zdecydowanie najlepsza seria autorki, mimo powszechnie większego zainteresowania "Czterema żywiołami Saszy Załuskiej", moje serce zdecydowanie skradł duet Hubert i Weronika Rudy- obydwoje charakterni, charyzmatyczni, a jednocześnie nieprzerysowani, stanowią idealne połączenie odpowiedzialności z nutką buntu i szczerze- bardzo chciałabym zobaczyć serial na podstawie tej serii.
Jeśli zaś chodzi o samego "Balwierza" to Katarzyna Bonda po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i stworzyła wielowymiarową opowieść osadzoną w małej społeczności, ukazującą niuanse życia w tak hermetycznym środowisku, a jednocześnie wymyśliła niezwykle zawiłą zagadkę kryminalną na światowym poziomie.
Często w seriach kryminalnych pojawia się problem przewidywalności. Przyzwyczajamy się do stylu danego autora, poznajemy schemat jego książek i w zasadzie jeszcze nim przebrniemy przez pierwszą połowę- znamy zakończenie, dlatego też często czytelnicy narzekają, że każda kolejna część jest słabsza od poprzedniej. U Bondy jest wręcz przeciwnie- Już "Sprawą Niny Frank" zaczęła z wysokiego C i z każdą kolejną częścią staje się coraz lepsza, a wymyślone przez nią sprawy, bardziej skomplikowane i zaskakujące- osobiście do samego końca nie byłam w stanie znaleźć sensownego rozwiązania i za każdym razem, gdy wydawało mi się, że jestem już na dobrym tropie, akcja zmieniała swój bieg i znów zaczynałam od zera.
"Balwierz" to kolejna w dorobku autorki, świetna, wielowątkowa, klimatyczna powieść kryminalna, która wciąga czytelnika od samego początku i nie pozwala oderwać się aż do wielkiego finału. Bonda udowadnia, że nadal jest w świetnej formie: do końca trzyma czytelników w napięciu, podrzuca sprzeczne tropy i zwodzi, by ostatecznie obrócić wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Jednak zakończenie, jakie tym razem zafundowała nam autorka, absolutnie złamało mi serce i już nie mogę się doczekać, jak potoczą się dalsze losy Mayera, bo jestem pewna, że profiler nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Tytuł: "Balwierz"
Autor: Katarzyna Bonda
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 13.10.2021r.
Ilość stron: 350
ISBN: 9788328719538
Inne książki autorki:
"Sprawa Niny Frank"
"Tylko Martwi nie kłamią"
"Klatka dla niewinnych"
"Motyw ukryty"
"Okularnik"