"Nie porzucaj marzeń"- Augusto Cury
"Posiadanie marzeń sprawia, że biedacy stają się królami, a ich brak zmienia milionerów w żebraków.Starzy ludzie dzięki marzeniom odzyskują młodość, podczas gdy młodzi, pozbawieni marzeń, zmieniają się w starców"
Tytuł: "Nie porzucaj marzeń" Autor: Augusto Cury Tłumaczenie: Katarzyna Stachowicz Wydawnictwo: Harper Collins Data wydania: 21.03.2018r. Ilość stron: 208 ISBN: 978-83-276-3432-0 |
Ostatnio chwaliłam się, że mam szczęście do dobrych książek i za co się nie wezmę- wszystko mi się podoba. I chyba w złą godzinę to powiedziałam, bo moje szczęście właśnie się skończyło. Tym razem sięgnęłam po książkę, która według zapowiedzi miała być poradnikiem dla tych, którzy zapomnieli jak ważne w życiu człowieka są marzenia.
Tematyka mnie zaintrygowała dlatego też chętnie sięgnęłam po książkę. Autor postanowił na nieco niekonwencjonalne podejście do tematu i stara się zachęcić czytelnika do refleksji nad samym sobą przez analizę życiorysów wybitnych postaci takich jak Jezus, Abraham Lincoln czy Martin Luther King. W kolejnych rozdziałach przybliża nam profile psychologiczne swoich bohaterów, analizuje ich zachowania, to czym się kierowali, z jakimi trudnościami musieli się zmierzyć i jak przezwyciężali wszelkie trudności. Niestety na tym kończy się to, co mogę powiedzieć dobrego na temat tej książki. "Nie porzucaj marzeń" to zaledwie 200 stron, a ja męczyłam się z tą książką całe wieki. Sięgałam po nią kilkanaście razy z nadzieją, że przekonam się do lektury, która spędzała mi sen z powiek bo ciągle zastanawiałam się: "co jest z nią nie tak".
Szczerze? Ciągnie nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. Tematyka jest ciekawa, autor doświadczony, ale cóż, chyba po prostu "nie zaiskrzyło". Z poradnikami zazwyczaj jest tak, że albo trafiają w człowieka i wtedy czytelnik jest w stanie wyciągnąć z nich dla siebie jak najwięcej i spojrzeć na swoje życie nieco inaczej, albo wręcz przeciwnie: mimo, że autor stara się nas przekonać do wprowadzenia pewnych zmian, do przewartościowania własnego życia i znalezienia dla siebie nowej drogi, to czasami po prostu to do nas nie trafia. I właśnie tak było tym razem. We mnie ta książka nie trafiła kompletnie, co nie znaczy, że w waszym przypadku będzie tak samo, cóż, musicie spróbować sami, w końcu "no risk no fun".
Szczerze? Ciągnie nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie. Tematyka jest ciekawa, autor doświadczony, ale cóż, chyba po prostu "nie zaiskrzyło". Z poradnikami zazwyczaj jest tak, że albo trafiają w człowieka i wtedy czytelnik jest w stanie wyciągnąć z nich dla siebie jak najwięcej i spojrzeć na swoje życie nieco inaczej, albo wręcz przeciwnie: mimo, że autor stara się nas przekonać do wprowadzenia pewnych zmian, do przewartościowania własnego życia i znalezienia dla siebie nowej drogi, to czasami po prostu to do nas nie trafia. I właśnie tak było tym razem. We mnie ta książka nie trafiła kompletnie, co nie znaczy, że w waszym przypadku będzie tak samo, cóż, musicie spróbować sami, w końcu "no risk no fun".
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Harper Collins