"Pętla"- Faye Kellerman
"Kiedyś w szkole dowiedziałam się na lekcji fizyki, że wszechświat nieubłaganie dąży do chaosu. To samo odnosi się do ludzi. Czasami dobrze trafimy i jest w porządku. Ale na ogół źle trafiamy i wszystko jest do dupy."
Tytuł: "Pętla" Autor: Faye Kellerman Wydawnictwo: HarperCollins Tłumaczenie: Bogumiła Nawrot Data wydania: 17.02.2016r. ISBN: 978-83-276-1630-2 Ilość stron: 495 |
Faye Kellerman jest autorką
kilkudziesięciu kryminałów, podbija kolejne listy bestsellerów w
Stanach Zjednoczonych a obecnie staje się coraz popularniejsza
również na polskim rynku wydawniczym. Jakiś czas temu mogliście
zapoznać się z moją recenzją „Ciuciubabki” tejże autorki
(>recenzja<), dziś przychodzę do Was z „Pętlą”- kolejnym
tomem serii o przygodach niesamowitego detektywa Deckera.
Tym razem Decker obiecuje pomóc swojej
dawnej znajomej-Terry, podczas rozmowy z jej mężem, który jest
płatnym mordercą. Mimo, że spotkanie przebiega bez problemów,
wieczorem Decker odbiera telefon od nieletniego syna Terry. Chłopak
martwi się o matkę, która zniknęła bez słowa i nie ma z nią
żadnego kontaktu. Decker rozpoczyna poszukiwania kobiety.
Jednocześnie w domu na przedmieściach
Los Angeles kierownik budowy znajduje zwisające z krokwi ciało
młodej kobiety. Zamordowana była cenioną pielęgniarką, pracowała
z dziećmi, nikt nie miał żadnego motywu by pozbawić ją życia,
a jednak pozory mylą, a kiedy załoga Deckera zagłębia się w
sprawę okazuje się, że porządna pielęgniarka miała więcej
wrogów niż przyjaciół.
Detektyw Decker staje przed ciężkim
wyzwaniem: musi poprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa i
odnaleźć Terry, a w międzyczasie zająć się jej nastoletnim
synem.
„Pętla” jest drugą przeczytaną przeze mnie powieścią z
serii i muszę przyznać, że jest jeszcze lepiej. O ile w
„Ciuciubabce” cała uwaga czytelnika była skupiona na toczącym
się śledztwie, w „Pętli” pojawił się bardziej rozbudowanych
wątek obyczajowy, dzięki czemu bohaterowie są bardziej ludzcy. Autorka, dzięki pojawieniu się dwóch
śledztw, serwuje nam podwójną dawkę emocji i tak naprawdę
ciężko samemu rozwikłać którąkolwiek ze spraw. Kellerman po raz
kolejny pokazała, że jest mistrzynią budowania skomplikowanej
intrygi. Wprowadza nas w wykreowany przez siebie świat, podrzuca
poszlaki, wodzi za nos i bawi się z nami w swoistą ciuciubabkę.
Od razu powiem Wam, że nie jest to
książka dla fanów wartkiej akcji. Kellerman skupia się na
szczegółach, prowadzi śledztwo powoli, trochę w stylu kryminałów
skandynawskich. I myślę, że fanom np. Camilli Lackberg „Pętla”
przypadnie do gustu. Sama jestem zwolennikiem takich rozwiązań,
lubię, kiedy policjanci, nie są przedstawiani jedynie jako
służbiści, ale gdy mają również jakieś życie prywatne. Nieco rozczarowało mnie samo
zakończenie, co prawda nie domyśliłam się go wcześniej, ale
miałam nadzieję, na nieco bardziej wymyślne zakończenie, zabrakło
mi w nim jakiegoś wstrząsającego odkrycia.
Jednak książkę jak najbardziej
polecam. Uważam, że to ciekawy, wciągający i dość „lekki”
kryminał, z bardzo charyzmatycznymi bohaterami i dobrze poprowadzoną
akcją. Czyta się niezwykle szybko i myślę, że fani gatunku spędzą
z „Pętlą” kilka naprawdę przyjemnych wieczorów.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu HarperCollins
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Czytam opasłe tomiska
oraz
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,1 cm.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...