"Obca w świecie singli"- Krystyna Mirek
"Miłość to ułuda dla naiwnych nastolatków albo samotnych czterdziestek. Pułapka natury, żeby gatunek ludzki nie zaginął. Żaden człowiek obdarzony odrobioną inteligencji w nią nie wierzy"
Tytuł: "Obca w świecie singli" Autor: Krystyna Mirek Wydawnictwo: Edipresse Data wydania: 23.05.2018r. Ilość stron: 351 ISBN: 978-83-8117-524-1 |
Najnowsza książka Krystyny Mirek od dnia premiery (a może nawet wcześniej) atakowała mnie niemal z każdego możliwego miejsca. Reklamy, recenzje, witryny sklepowe, nawet przy pocztowym okienku, po prostu nie mogłam się od niej odpędzić, więc kiedy po raz kolejny zobaczyłam ją, tym razem w bibliotece, postanowiłam w końcu ją przeczytać, by tylko w końcu przestała mnie prześladować i przede wszystkim, żeby zrozumieć jej fenomen. O samej autorce słyszałam wiele dobrego i kilka z jej tytułów znajdowało się od jakiegoś czasu na mojej liście książek "do przeczytania", ale jako że lista ta niestety nie ma końca, to sami domyślacie się zapewne jak to się skończyło, stanęło na tym, że trzymana przeze mnie "Obca w świecie singli" miała być moim pierwszym spotkaniem z twórczością Krystyny Mirek, ale z pewnością nie ostatnim.
W samej książce od początku najbardziej zaintrygował mnie tytuł. Bardzo chwytliwy i byłam szczerze zaciekawiona co autorka będzie chciała zrobić z tym tematem i muszę przyznać, że poszła w stronę, której zupełnie się nie spodziewałam.
Karolina wiedzie z pozoru szczęśliwe życie. Ma 5-letnią córeczkę i kochającego (tak przynajmniej jej się wydaje) partnera Patryka. Wszystko zmienia się o 180 stopni, kiedy dowiaduje się, że jej ukochany ma kochankę, dla której zamierza zostawić rodzinę. Zrozpaczona kobieta zostaje sama z córką, restauracją, o której prowadzeniu nie ma bladego pojęcia i masą długów.
Jakub to mężczyzna, któremu początkowo wydaje się, że złapał Pana Boga za nogi. Zdolny kucharz, pochodzący z biednej rodziny, w dodatku z małego miasteczka, wydawałoby się pozbawiony perspektyw, aż do momentu kiedy wiąże się z Agnieszką, jak się później okazuje, córką właściciela jednej z najlepszych restauracji w Krakowie. Teść szybko dostrzega jego talent i bierze pod swoje skrzydła. Niestety Agnieszka nie jest zadowolona, że jej przyszły mąż coraz bardziej upodabnia się do przyszłego teścia, dlatego gdy Jakub po raz kolejny urodziny ich córki spędza w pracy, kobieta zabiera dziewczynkę i wyprowadza się z Krakowa.
Jakub to mężczyzna, któremu początkowo wydaje się, że złapał Pana Boga za nogi. Zdolny kucharz, pochodzący z biednej rodziny, w dodatku z małego miasteczka, wydawałoby się pozbawiony perspektyw, aż do momentu kiedy wiąże się z Agnieszką, jak się później okazuje, córką właściciela jednej z najlepszych restauracji w Krakowie. Teść szybko dostrzega jego talent i bierze pod swoje skrzydła. Niestety Agnieszka nie jest zadowolona, że jej przyszły mąż coraz bardziej upodabnia się do przyszłego teścia, dlatego gdy Jakub po raz kolejny urodziny ich córki spędza w pracy, kobieta zabiera dziewczynkę i wyprowadza się z Krakowa.
Jak to bywa w tego typu powieściach Karolina i Jakub spotykają się zupełnym przypadkiem, gdy los prowadzi Jakuba do opustoszałej restauracji Karoliny. Oboje z bagażem przykrych doświadczeń, znajdują się na życiowym zakręcie, wkrótce odkrywają, że świetnie się dogadują i że mogą sobie nawzajem pomóc. Jednak w książce tak jak w życiu, nigdy nie może być zbyt idealnie, a kiedy sielanka trwa w najlepsze to znakiem tego, że coś wisi w powietrzu. Wkrótce oboje zostaną wystawieni na ciężką próbę własnych charakterów i zasad i tylko od nich zależy, czy wyjdą z niej zwycięsko, czy też wrócą z podkulonymi ogonami do dawnego życia.
Krystyna Mirek pisze bardzo lekkim, przyjemnym językiem tak, że książkę się niemalże pochłania. Sama przeczytałam ją w zaledwie dwa wieczory. Bardzo polubiłam również bohaterów, bo są to postacie z krwi o kości, które mają swoje wady, ułomności i chwilami ich zachowanie strasznie wkurza, ale to wszystko sprawia, że stają się jakby bardziej prawdziwi i bliżsi czytelnikowi. Choć szczerze przyznam zabrakło mi "tego czegoś", co sprawia, że książka jest wyjątkowa i myśli się o niej jeszcze długo po zakończeniu lektury. Powieść podobała mi się, czytało się ją lekko i przyjemnie, ale nie wzbudziła ona we mnie żadnych głębszych uczuć. Ot po prostu miła, relaksująca lektura na koniec dnia i w takich kategoriach bym ją polecała.
"Obca w świecie singli" to bardzo nastrojowa, raczej prosta historia o odnajdywaniu własnej życiowej drogi i utraconego szczęścia, a przede wszystkim o relacjach międzyludzkich, bo można wmawiać sobie wszystko: że w pojedynkę żyje się łatwiej, spokojniej, bez ciągłych rozczarować itd. ale prawda niestety jest taka, że nikt nie jest stworzony do życia w samotności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...