"Gomora. Pieniądze, władza i strach w polskim Kościele"- Artur Nowak, Stanisław Obirek

 „Słuchając kazań polskich biskupów, można odnieść wrażenie, że zamiast czekać na powtórne przyjście swojego Mesjasza, wyglądają raczej z utęsknieniem na wrogą inwazję. Cudu, który pozwoli im wykorzystać starą, sprawdzoną wojenną narrację: gender, LGBT, neomarksizm, ekologizm, lewactwo, Harry Potter, Greta Thunberg… Daj Boże ich, albo cokolwiek, byśmy mogli straszyć nasze owce i siać wśród nic grozę! Bo konflikt to jedyny stan, w którym polscy hierarchowie potrafią funkcjonować.”


    Po niebywałym sukcesie „Sodomy” Frédérica Martela doczekaliśmy się naszej polskiej wersji, skupiającej się na grzechach hierarchów znad Wisły, a wszystko to za sprawą Artura Nowaka i Stanisława Obirka, którzy postanowili przekroczyć progi biskupich pałaców i pokazać czytelnikom, jak wygląda rzeczywistość polskiego Kościoła.

    Jak mówią sami autorzy: Gomora powstała z gniewu. Ich gniewu na to, co w ostatnich dekadach dzieje się w Kościele, jako instytucji. Gniewu na kler, na sposób rozwiązywania przez nich problemów, na ich zakłamanie, pogardę dla wiernych i materializm, jednak osobiście do wspomnianego gniewu dodałabym jeszcze jedną motywację, która nasuwa mi się automatycznie: bezsilność. Bo mam wrażenie, że każdy, wchodząc na wojenną ścieżkę z jakąkolwiek instytucją kościelną, z góry skazany jest na porażkę. Biskupi nie przywiązują wagi do powszechnie znanych prawd czy racji przeciętnego wiernego, a jedynym argumentem, jaki uznają, jest ten wyrażony grubością koperty. W ostatnich latach powstała cała masa artykułów czy reportaży ukazujących prawdziwe oblicze polskiego Kościoła, jak chociażby głośnie filmy braci Sekielskich: „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”, w których swoją drogą udział brał również Artur Nowak, który jako prawnik od lat walczący o sprawiedliwe procesy ofiar księży pedofilów, czy „Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza” Marcina Gutkowskiego. Pytanie tylko, czy publikacje te przyniosły coś więcej niż jedynie społeczne oburzenie? Ilu hierarchów poniosło konsekwencje tuszowania pedofilii w polskim Kościele? Ilu biskupów zostało rzeczywiście ukaranych, karą adekwatną do krzywd, do których się przyczynili? Znacie takie przypadki? Bo osobiście nie przypominam sobie ani jednego…
Ale nie znaczy to, że uważam podobne publikacje za zbędne, absolutnie nie. Bo o ile na bezkarność kleru nie mamy niestety większego wpływu, tak pokłosiem podobnych reportaży jest zwiększająca się świadomość społeczeństwa i to właśnie jest największa wartość. Nawet nasz pozornie katolicki naród powoli zaczyna otwierać oczy i patrzeć dużo krytyczniej na proboszcza, biskupów czy kardynałów.
    Chciałabym, żebyście sięgając po „Gomorę”, mieli świadomość, że nie jest to żaden populistyczny manifest, krytykujący wszystko i wszystkich „ot tak”, dla zasady. Absolutnie nie. „Gomora” to niezwykle rzetelna, rzeczowa publikacja, pokazująca dowody, odwołująca się do historii, bazująca na konkretnych dokumentach i zeznaniach i na dobrą sprawę autorzy zostawili sobie bardzo mało miejsca na przedstawienie własnych, subiektywny opinii, a skupili się raczej na udowodnieniu pewnych tez, by przekonać nieprzekonanych i myślę, że wyszło im to na dobre.

    Dodatkowo autorzy wkładają kij w mrowisko, pokazując, jak wiele nadużyć miało miejsce za pontyfikatu Jana Pawła II i ile spraw papież osobiście zamiatał pod dywan- co w Polsce nadal jest tematem tabu. O ile przewinienia biskupów nie stanowią już większego zaskoczenia, o tyle temat papieża-polaka ciągle budzi kontrowersje. Po szesnastu latach od jego śmierci i coraz częstszych głosach mówiących o jego udziale w ukrywaniu afer pedofilskich w Watykanie, w Polsce nadal pokutuje przekonanie o jego kryształowości i znaczna część Polaków uważa jakąkolwiek krytykę jego osoby za najwyższy przejaw świętokradztwa.

    Zanim zabrałam się za lekturę, czytałam kilka opinii, na jej temat i w większości przewijały się w nich podobne epitety: „mocna”, „wstrząsająca”, „potrzebna”, „szokująca”, „otwierająca oczy” i teraz kiedy książkę mam już za sobą zastanawiam się, czy to objaw mojego cynizmu, czy też ciągle zbyt małej świadomości społeczeństwa- bo mnie ta książka absolutnie nie zszokowała. Nie przeczytałam w niej nic, co wywołałby grymas niedowierzania na mojej twarzy. Może dlatego, że już od dawna nie spodziewam się po polskim Kościele niczego dobrego i kolejne doniesienia pokazują jedynie, że „nasi” duchowni nie dorośli do dyskusji na temat jakichkolwiek zmian w Kościele, a co dopiero do rzeczywistej reformy, która hierarchom jest najzwyczajniej w świecie nie na rękę.

    Nie przedłużając: Jeżeli jesteście, chociażby w niewielkim stopniu zainteresowani tematem i patrzycie raczej krytycznym okiem na poczynania kleru, to „Gomora” nie będzie dla was szokująca, ani nawet zaskakująca, jednak z pewnością stanowi świetne kompendium wiedzy, bazujące na olbrzymiej ilości źródeł. Autorzy wykazali się wielkim profesjonalizmem, punktując kolejne przywary polskiego Kościoła, jednocześnie nie dając sobie przestrzeni to nieuzasadnionej krytyki, która mogłaby zostać odebrana jako atak na religię. Zamiast tego pokazują kolejne przykłady obłudy hierarchów, tuszowania nadużyć, walki o władzę i korupcji. Dlatego też osobiście uważam, że ta książka najwięcej dobrego zrobi w rękach praktykujących katolików, którym być może rzeczywiście otworzy oczy, bo można nie zgadzać się z czyjąś opinią, ale ciężko kłócić się z faktami…
Osobiście zdecydowanie polecam i uważam, że każdy powinien mieć tę pozycję w swojej biblioteczce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...




zBLOGowani.pl

Copyright © 2014 Książkoholiczka94 , Blogger