"Sprawa Niny Frank"- Katarzyna Bonda
"Cały cud życia polega na tym, że wszystko, co
ważne, zdarza się w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego trzeba cenić
teraźniejszość, a z przeszłości wyciągać mądre wnioski."
Tytuł: "Sprawa Niny Frank" Autor: Katarzyna Bonda Wydawnictwo: Muza Data wydania: 30.09.2015r. ISBN: 978-83-7758-963-2 Ilość stron: 412 |
Czy jest ktoś, kto
nie słyszał o Katarzynie Bondzie? Nie sądzę. Nawet jeśli nie
gustujecie w kryminałach, jestem przekonana, że nazwisko królowej
polskiego kryminału chociaż obiło Wam się o uszy. Autorka
wprowadziła do rodzimej literatury postać profilera, którego
dotychczas spotykaliśmy jedynie w zagranicznych powieściach.
Zdecydowałam się na
poznanie twórczości Katarzyny Bondy, od jej literackiego debiutu.
Co prawda, pozycja, która trafiła w moje ręce została wydana w
2015 roku i jest już kolejnym wydaniem, ale to właśnie „Sprawa
Niny Frank” jest tytułem, z którym Bonda debiutowała w
księgarniach w 2007 roku. Jeszcze przez rozpoczęciem lektury,
miałam wysokie wymagania wobec tej książki. W końcu tytuł
„królowej polskiego kryminału” zobowiązuje i byłam niezwykle
ciekawa, czy jest to zasłużone miano, czy jedynie sprytny zabieg
PR-owski. Co prawda, by jednoznacznie ocenić zasadność
przypisywanej autorce godności, muszę zapoznać się z twórczością
drugiej pretendującej do owego tytułu- Katarzyny
Puzyńskiej, ale póki co, mogę stwierdzić, że Bonda, reprezentuje
naprawdę wysoki poziom i skoro tak wyglądał jej debiut, to z
przyjemnością zapoznam się z jej późniejszymi dziełami.
„Sprawa Niny Frank” to
pierwszy tom serii o psychologu śledczym Hubercie Meyerze. Akcja
powieści toczy się przede wszystkim w małej, przygranicznej
miejscowości- Mielnik nad Bugiem, gdzie swój dworek posiada Nina
Frank-jedna z najpopularniejszych polskich aktorek, grająca w
uwielbianym przez widzów serialu telewizyjnym. Kiedy celebrytka
zostaje odnaleziona martwa, przełożony Meyera wysyła go do miasteczka, by pomógł w odnalezieniu mordercy.
Mężczyzna po czterdziestce, z licznymi sukcesami i rozwijającą
się karierą, jednak ze zrujnowanym życiem osobistym. Na podstawie
śladów z miejsca zbrodni oraz informacji na temat ofiary wykonuje
portret psychologiczny sprawcy. Podczas śledztwa wychodzi na jaw
wiele kontrowersyjnych szczegółów dotyczących życia Niny, które
zdecydowanie różniło się od egzystencji granej przez nią zakonnicy. Z
biegiem czasu okazuje się, że coraz więcej osób życzyło ofierze
śmierci, jednak kto był na tyle zdesperowany, by posunąć się do
tak okrutnej zbrodni? Przekonajcie się sami;)
Bardzo podoba mi się
konstrukcja powieści. Poznajemy historię, z kilku punktów
widzenia, co daje nam pełny obraz sytuacji, jednocześnie nie
zdradzając sprawcy. Autorka ma niezwykle lekkie pióro, a cała
historia naprawdę wciąga. Po takiej lekturze zaczęłam rozumieć
tę wszechobecną fascynację Bondą, choć znalazły się dwa
aspekty, które nie przypadły mi do gustu. Pierwszy kwestia dotyczy
wydania: zastosowano dość małą czcionkę i małe marginesy, co w
połączeniu utrudnia czytanie. Drugi mankament
dotyczy już stricte treści, a konkretniej zakończenia. Według
mnie, zabieg zastosowany przez autorkę był zupełnie niepotrzebny i
osobiście nie przepadam za takim rozwiązaniem, choć jestem
ciekawa, jak przy tak skonstruowanym finale, zostanie zbudowana
kolejna część tj. „Tylko martwi nie kłamią” i mam nadzieję,
że już niedługo będę miała możliwość się przekonać.
Podsumowując: „Sprawa
Niny Frank” to niezwykle wciągający kryminał, wprowadzający do
polskiej literatury nową jakość i z pewnością sięgnę po
kolejne książki serii.
A wy, czytaliście
kryminały Katarzyny Bondy? Który tytuł szczególnie polecacie?
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu MUZA oraz Business & Culture
Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki Bondy. Na półce czeka "Pochłaniacz" i "Okularnik" i to od nich zacznę moją przygodę z książkami autorki :).
OdpowiedzUsuń"Pochłaniacza" też mam w planach;)
UsuńPrzygoda z twórczością autorki dopiero przede mną, jednak myślę, że się na niej nie zawiode, bo sądząc po recenzjach jej klimat idealnie trafi w mój gust :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja tyle zwlekałam, z jej książkami? Kamień z serca:D
UsuńJa nie byłam tak zachwycona jak Ty:)
OdpowiedzUsuńA czytałaś kolejną część?
UsuńMam w planach. Czuję, że kolejną książką Bondy nie będę zawiedziona.
OdpowiedzUsuńA co do tej pory czytałaś?
UsuńCzytałam tylko Pochłaniacza, który bardzo pozytwnie mnie zaskoczył. Ta seria, też brzmi bardzo ciekawie, może powinnam ją sobie zażyczyć na urodziny? :)
OdpowiedzUsuń"Pochłaniacza" mam w planach;)
Usuń:) Warto
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, chociaż jej nazwisko ciągle mi się gdzieś narzuca.
OdpowiedzUsuńMi też ciągle obijało się to nazwisko, więc stwierdziłam, że pora w końcu przeczytać coś Bondy;)
UsuńCzytałam "Pochłaniacz", który zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. "Sprawę Niny Frank" mam w najbliższych planach. Coś czuję, że dostanę powieść pani Bondy na święta ;)
OdpowiedzUsuńO proszę;) Daj znać jak przeczytasz;)
UsuńDo tej pory nie sięgnęłam po twórczość Katarzyny Bondy, ale to głównie z braku czasu i innych lektur, gdyż jej "Pochłaniacz" i "Okularnik" już czekają na mojej półce. :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Ja jeszcze "Pochłaniacza" nie mam, ale mam nadzieję nabyć w najbliższym czasie;)
UsuńMam wrażenie, że to jedna z lepszych książek tego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jest bardzo dobra, choć nie wiem czy najlepsza;)
UsuńChętnie nadrobię zaległości w książkach pani Bondy :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Polecam;)
UsuńJa niestety jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki. Ale mam nadzieję, że jak najszybciej to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńPolecam;)
UsuńTeż mam ją w planach czytelniczych.
UsuńNie czytałam ani Bondy, ani Puzyńskiej, a kryminały przecież lubię. Będę musiała sprostać zadaniu i również porównać twórczości pisarek. U mnie na pierwszy rzut pójdzie Puzyńska, z komentarzy, które miałam okazję przeczytać, wysnułam wniosek, że jej książki bardzo przypominają skandynawskie, które tak lubię. Oczywiście i pani Katarzyna Bonda znajduje się w moich planach, lecz poczeka nieco dłużej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa teraz mam w planach Puzyńską, właśnie żeby porównać;)
UsuńMam w planach. Oby mnie nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak przeczytasz:)
UsuńZnam nazwisko z okładek, które przyciągają wzrok ^^ Skoro tak dobrze oceniasz jej debiut - to na pewno kiedyś sięgnę :) Ponadto lubię psychologię i tworzenie portretu psychologicznego sprawcy moze być ciekawe ^^
OdpowiedzUsuńfaktycznie okładki przykuwają wzrok;)
UsuńKatarzyna Bonda ma świetny styl pisania, dzięki któremu jej książki są wciągające i angażują do samego końca. Mam nadzieję, że w święta mi się poszczęści i dostanę jej kolejne dzieło pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, jej styl jest rewelacyjny;)
UsuńMam jedną książkę Bondy na półce, ale coś nie mogę się za nią zabrać. Z jednej strony jestem jej bardzo ciekawa, z drugiej trochę boję się, że się zawiodę... Mam nadzieję, że jednak trafi w mój gust. "Sprawa Niny Frank" zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńA jaki tytuł posiadasz?
UsuńNie można odmówić autorce talentu, wyobraźni i lekkiego pióra, ale mam trochę mieszane uczucia odnośnie jej książek. Wydaje mi się, że są trochę przekombinowane i nieco udziwniane na siłę.
OdpowiedzUsuńJa miałam takie odczucia odnoście zakończenia;)
Usuń