RECENZJA PRZEDPREMIEROWA: "Inseminarium duchowne"- Zbigniew Sawicki
"Społeczeństwo bowiem nie jest areną szczęśliwości i miłości bliźniego, lecz polem nieustającej walki jednostek o własne powodzenie lub dominację nad innymi."
Moi drodzy, dziś przychodzę do Was z recenzją książki, jakiej na tym blogu jeszcze nie było i w zasadzie jestem niemal pewna, że na niewielu blogach znajdziecie informacje na temat tej publikacji. To nie jest kolejna lekka, łatwa i przyjemna powieść obyczajowa, ani kryminał, ani nawet horror. To swego rodzaju zbiór opowiadań, anegdot ukazujących bolesną prawdę o nas samych, o polskim społeczeństwie, jednak prawdę, której na ogół nie dopuszczamy do siebie i wolimy udawać, że nas ona nie dotyczy. Drodzy czytelniczy, przed Wami "Inseminarium duchowne" Zbigniewa Sawickiego.
Już na wstępie muszę Was uprzedzić, że nie jest to książka dla wszystkich. To bardzo specyficzna forma, z charakterystycznym językiem, która z pewnością nie trafi do każdego i nie ma w tym nic dziwnego, bo autor posługuje się dość ciężkim językiem, pełnym metafor, sarkazmu i ironii i muszę przyznać, że mimo że są do elementy, które zawsze lubię spotykać w literaturze, to w tym wypadku książkę czytało mi się dość ciężko i poświęciłam jej dużo więcej czasu niż wynikałoby to z ilości stron. Ale jest to niewątpliwie pozycja, która wymaga skupienia, poświęcenia całej swojej uwagi by w pełni zrozumieć jej przekaz.
Autor porusza tematy oczywiste, takie jak: śmierć, starość, przemijanie, wiara, erotyzm, jednak przedstawia je w bardzo niespotykany, budzący kontrowersje sposób i zdecydowanie nie jest to pozycja dla osób pruderyjnych, gdyż Zbigniew Sawicki nie uznaje tematów tabu i mimo, że porusza tematy ważne i często dość podniosłe, to zupełnie odziera je ze sfery sacrum, pokazując tym samym czystą, brzydką prawdę o społeczeństwie.
W opowiadaniach znajdziemy też sporo odwołań do obecnej sytuacji społeczno-politycznej, co osobiście bardzo przypadło mi do gustu i nieco sprowadziło na ziemię całą treść, która momentami oscylowała na granicy absurdu.
Bardzo ciężko jest mi ocenić książkę jako całość, gdyż poszczególne części znacznie różnią się zarówno treścią jak i (a może przede wszystkim) formą i znalazły się wśród nich takie, które przemawiały do mnie w 100% i byłam nimi absolutnie oczarowana, jak i takie, które niekoniecznie do mnie trafiały, jednak nie żałuję czas spędzoną z tą książką bo uważam, że warto czasami wyjść z własnej strefy komfortu i sięgnąć po coś zupełnie innego.
"Inseminarium duchowne" zbiór opowiadań na oczywiste tematy, napisanych w nieoczywisty sposób: budzący kontrowersje, pokazujący bolesną prawdę o naszym społeczeństwie, ukazujący ludzką hipokryzję, nietolerancję, dziwnie rozumianą wiarę pełną uprzedzeń i szereg innych, mniejszych bądź większych, ludzkich ułomności. To książka trudna, wymagająca, ale zdecydowanie warta uwagi, dlatego też mam nadzieję, że wyraźnie zaznaczy swoją obecność wśród tegorocznych premier...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, za Twoją wizytę. Zostaw ślad swojej obecności...